Więcej...

    Między strachem a pragnieniem. O poszukiwaniu kobiecej drogi

    Czy kiedykolwiek, zatrzymując się w codziennym biegu, poczułaś nagle, że kroczysz ścieżką, która choć kiedyś wydawała się Twoją własną, z biegiem lat stała się nieco obca? Jakby w natłoku obowiązków, trosk i oczekiwań, melodia Twojego życia przycichła, a na pierwszy plan wysunęły się dźwięki, które nie do końca rezonują z najgłębszą nutą Twojego serca? To subtelne uczucie oddalenia od samej siebie, niczym echo dawno nuconej piosenki, może pojawić się niepostrzeżenie, wplatając się w rytm naszej codzienności.

    Echo dawno nuconej melodii

    Czy kiedykolwiek, zatrzymując się w codziennym biegu, poczułaś nagle, że kroczysz ścieżką, która choć kiedyś wydawała się Twoją własną, z biegiem lat stała się nieco obca? Jakby w natłoku obowiązków, trosk i oczekiwań, melodia Twojego życia przycichła, a na pierwszy plan wysunęły się dźwięki, które nie do końca rezonują z najgłębszą nutą Twojego serca? To subtelne uczucie oddalenia od samej siebie, niczym echo dawno nuconej piosenki, może pojawić się niepostrzeżenie, wplatając się w rytm naszej codzienności.

    Życie, w swojej nieprzewidywalnej mądrości, nieustannie zaprasza nas do zatrzymania. Czasem są to delikatne szepty intuicji, niepokój budzący się bez wyraźnej przyczyny, a innym razem – bardziej gwałtowne wstrząsy, kryzysy, które burzą fundamenty naszej dotychczasowej rzeczywistości. Te momenty, choć często trudne i bolesne, mają w sobie potencjał głębokiego przebudzenia. Zmuszają nas do ponownego przyjrzenia się temu, kim jesteśmy, jakie wartości naprawdę nami kierują i dokąd pragniemy zmierzać.

    Proces wewnętrznego dociekania może zostać zainicjowany przez różnorodne doświadczenia, takie jak nagłe uświadomienie sobie niespełnionych marzeń, poczucie wypalenia w związku czy pracy, a czasem niespodziewane wydarzenie rzucające nowe światło na przeszłość i teraźniejszość.

    Często stajemy wobec faktów prowokujących introspekcję i kwestionowanie fundamentów życia i relacji. W tych momentach, gdy dotychczasowe narracje pękają, otwiera się przestrzeń na przewartościowanie i odnalezienie autentycznej ścieżki.

    Między strachem a pragnieniem. O poszukiwaniu kobiecej drogi, fot. Freepik
    Między strachem a pragnieniem. O poszukiwaniu kobiecej drogi, fot. Freepik

    Utrata kontaktu z autentycznym „Ja”

    Wplecione w tkankę długoletnich związków, w pragnieniu miłości i akceptacji, my, kobiety, często nieświadomie odsuwamy nasze najgłębsze marzenia i potrzeby. Stajemy się mistrzyniami adaptacji, dostrajając się do oczekiwań partnerów, rodzin i społeczności. Przyjmujemy role partnerek, matek, opiekunek, wspierając innych w wielu sferach życia.

    W tym procesie dawania i bycia dla innych, w symfonii „My”, czy nie tracimy kontaktu z esencją naszego prawdziwego „Ja”? Z iskrą, która nas rozpalała, z marzeniami z młodości, z pasjami nadającymi barw naszym dniom?

    Utrata to subtelny proces, w którym troska o harmonię zewnętrzną, dobro związku, bezpieczeństwo i przynależność stopniowo dominują nad wewnętrznym głosem. Przewodnik, znający nasze tęsknoty i drogę do spełnienia, cichnie przytłumiony przez zewnętrzne wymagania. W końcu trudno go usłyszeć, a czasem całkiem zapominamy o jego istnieniu.

    W tym pięknym, lecz złożonym tańcu życia w relacjach, warto zapytać siebie z czułością: czy w trosce o „My” nie zgubiłam „Ja”? Czy melodia mojego życia nadal rezonuje z głębią duszy? To pytania otwierające drzwi do ponownego odkrycia siebie, do przypomnienia sobie iskry, która czeka, by znów rozbłysnąć.

    Impulsy do przewartościowania. Szepty i wołania duszy

    Przebudzenie rzadko przychodzi w spokoju. Częściej poprzedza je wewnętrzny niepokój – poczucie pustki, chroniczne zmęczenie, niejasny lęk, utrata sensu w tym, co definiowało naszą tożsamość. To szepty duszy, pukania do świadomości, domagające się połączenia z tym, co autentyczne.

    Impulsy bywają też wyraziste. Kryzysy, zmiany w relacjach, straty zmuszają do redefinicji siebie. Czasem wystarczy drobne zdarzenie, jakaś sytuacja, wspomnienie, odkrycie, by uruchomić lawinę pytań i podważyć dotychczasową narrację życia.

    Te impulsy, choć wywołują dyskomfort, niepewność, a nawet ból, są zaproszeniem do uzdrowienia. To szansa na zwrócenie uwagi, że zaniedbałyśmy jakieś części siebie, zapomniałyśmy o nich. To wewnętrzny kompas, który próbuje nas naprowadzić na ścieżkę do prawdziwego „Ja”, do życia w zgodzie z potrzebami i pragnieniami. Warto słuchać tych sygnałów, gdyż wiodą do większej pełni i autentyczności.

    Przychodzą do mnie historie, które nie zostawiają wątpliwości. Kobieta, która przez lata żyła w cieniu swojego perfekcjonizmu – żona, matka, wspólniczka w firmie – aż pewnego dnia jej ciało odmówiło posłuszeństwa. Diagnoza: rzadka choroba autoimmunologiczna. Lekarze szukali przyczyn w genach, ona odnalazła je w latach tłumienia siebie.

    Opiekunka w hospicjum, która towarzyszyła innym w ich ostatnich chwilach. Przysłuchiwała się szeptom żalu, niespełnionych marzeń, nigdy niewypowiedzianych słów – aż pewnego dnia zrozumiała, że w jej własnym życiu również panuje cisza.

    Była też korporacyjna menedżerka, która na pozór miała wszystko – prestiż, pieniądze, wpływy – a jednak w każdej wolnej chwili przeszukiwała strony o życiu na wsi, pieczeniu chleba i powrocie do natury.

    Każda z nich słyszała szepty. Ignorowała je, aż zamieniły się w krzyk. I wtedy już nie dało się od nich uciec.

    Między strachem a pragnieniem. O poszukiwaniu kobiecej drogi, fot. Freepik
    Między strachem a pragnieniem. O poszukiwaniu kobiecej drogi, fot. Freepik

    Lęk przed zmianą a potrzeba autentyczności. Taniec między strachem a pragnieniem

    Gdy pojawia się wizja przewartościowania życia, stajemy przed murem lęku. To naturalna reakcja psychiki pragnącej bezpieczeństwa. Boimy się nieznanego, konsekwencji zmian, opuszczenia strefy komfortu. Paraliżuje nas lęk przed naruszeniem status quo, samotnością, konfrontacją z prawdą.

    Jednak w nas pulsuje potrzeba autentyczności, życia w zgodzie ze sobą. Dławienie jej prowadzi do wewnętrznego konfliktu, braku radości i spełnienia. Czujemy, że coś jest nie tak, ale strach nas powstrzymuje.

    To napięcie między lękiem a tęsknotą staje się motorem do poszukiwania nowej drogi. Wewnętrzny dyskomfort wskrzesza iskrę odwagi. Wołanie duszy przypomina, że bezpieczeństwo znajdziemy w podążaniu za sercem, nawet gdy droga wydaje się niepewna. Stagnacja rzadko daje szczęście, a wzrost i wolność kryją się właśnie za ścianą strachu.

    Odnajdywanie nowej ścieżki. Podróż w głąb siebie

    To zanurzenie w głąb duszy. Pierwszy krok to uważność, zatrzymanie się, wyciszenie i skierowanie uwagi do wnętrza, wsłuchanie się w ciało, umysł i emocje.

    Kluczem jest introspekcja – szczere zadawanie trudnych pytań. Nie chodzi o szukanie w sobie winy, lecz o ciekawość i akceptację wszystkiego, co w nas żyje. „Co czuję?”, „Czego pragnę?”, „Co mnie rani?”, „Jakie są moje wartości?”. Te pytania działają jak światło, które rozjaśnia ukryte ścieżki.

    Ważne jest uznanie i przepracowanie stłumionych emocji, które blokują rozwój. Dotarcie do nich, odczucie ich i uwolnienie jest oczyszczające.

    Odnajdywanie nowej drogi wiąże się z powrotem do pasji, odkrywaniem nowych zainteresowań, pielęgnowaniem wspierających relacji. Warto otaczać się ludźmi rezonującymi z naszymi aspiracjami.

    Pamiętajmy, nie musimy być same. Wsparcie bliskich, terapeuty, coacha, mentora lub kręgu kobiet – to bezcenne zasoby. To podróż do stawania się bardziej autentyczną wersją siebie.

    Odzyskanie własnego rytmu

    Przewartościowanie to nie porażka, lecz akt samoświadomości i miłości do siebie, przyzwolenie na ewolucję. Mamy prawo zadać sobie fundamentalne pytania o naszą podróż.

    Wsłuchaj się w wewnętrzne wołanie o zmianę. Nie bój się spojrzeć w lustro i zadać pytań o to, kim jesteś i dokąd zmierzasz. Moment refleksji może przynieść nowe możliwości.

    To Twoje życie, Twoja melodia. Nie pozwól jej zagłuszyć. Daj sobie przyzwolenie na pełną ekspresję, w zgodzie z Twoim sercem. Niech przewartościowanie będzie pięknym początkiem nowego rozbrzmiewania Twojej prawdy, Twojej esencji.

    Między strachem a pragnieniem. O poszukiwaniu kobiecej drogi, fot. Freepik
    Między strachem a pragnieniem. O poszukiwaniu kobiecej drogi, fot. Freepik

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!

    Akceptuję Politykę prywatności / RODO i Regulamin serwisu

    Proszę podać swoje imię tutaj



    Inne w kategorii

    PARTNERZY